Za nami pierwszy dzień kwietnia. Pogoda prawdziwie kwietniowa, wiosenna, a może nawet letnia. Nie każdego roku taka aura się zdarza pod koniec marca i na początku kwietnia. Dobry Przewodnik rankiem wyjrzał przez okno… A tu feeria zieleni w różnych odcieniach. Przeważa jasna zieleń bardzo młodych listków na drzewach, dopiero co rozwijających się z pąków. Wczoraj ich jeszcze nie było. Wśród młodej zieleni wykwitają żółte plamy forsycji, a także białe chmury kwitnących śliw. Zaczął się czas, gdy przyroda szaleje. Z każdym dniem, ba, z każdą godziną listki stają się coraz większe. W ogrodach przekwitły już przebiśniegi. Teraz kwitną krokusy, pierwiosnki, hiacynty, żonkile, fiołki, wczesne odmiany tulipanów i inne wiosenne kwiaty.
Wśród zieleniejących drzew wyróżnia się…
Brzózka kwietniowa
To nie liście i nie listki,
Nie listeczki jeszcze nawet –
To obłoczek przezroczysty,
Pozłociście zielonawy.
Jeśli jest gdzieś leśne niebo,
On z leśnego nieba spłynął,
Śród ogrodu zdziwionego
Tuż nad ziemią się zatrzymał.
Ale żeby mógł zzielenieć,
Z brzozą się prawdziwą zmierzyć,
Ściemnieć, smugę traw ocienić –
– Nie, nie mogę w to uwierzyć
Julian Tuwim
http://literatura.wywrota.pl/wiersz-klasyka/24344-julian-tuwim-brzozka-kwietniowa.html